Baranek niesie brzemię win

1. Baranek niesie brzemię win
I złości świata tego.
Ach, każdy zły, bezbożny czyn
Przygniata plecy Jego.
Omdlewa w drodze z braku sił
On, co u Ojca wiecznie był,
Wyrzeka się radości.
Przybiera na się hańby znak,
Krzyż, rany, śmierć i mówi tak:
"Chcę chętnie znieść te złości".

2. Baranka tego Bóg nam dał
Za duszy Przyjaciela,
By każdy człek w Nim Zbawcę miał
i grzechów Gładziciela.
"Idź, Synu", rzekł "i ujmij się
Za dziatwą złą, bo dać ją chcę
Na słuszne ukaranie!
Grzech ciężki, wielki też Mój gniew
Niewinna tylko Twoja krew
Wybawić ją jest w stanie".

3. "Chcę, Ojcze, z głębi serce chcę,
Nieść to, co włożyć raczysz;
Tak oddanego woli Twej
We wszystkim mnie zobaczysz";
Miłości dziwnej mocy cna! 
Myśl tego nie rozumie ma,
Coś dla mnie wykonała,
Miłego Syna na świat śląc
Oddajesz Jego w grobu moc,
Od której pęka skała.

4. Już nigdy Ciebie z myśli swej,
O Jezu, nie chcę stracić!
Chcę pomny wielkiej łaski Twej,
Miłością w zamian płacić,
Racz sercu memu jasno lśnić,
A kiedy już przestanie bić,
Sam stań się sercem moim!
Na wieki się, o chlubo ma,
Zapiszę jako własność Twa
I z Tobą wiecznie spoję.

5. Gdy w końcu wstąpi sługaTwój
W królewskie Twe radości,
Niech będzie krwi Twej drogiej zdrój
Okryciem mej nagości. 
W zasługi przyodziany Twe
Przed tronem Ojca stawię się,
Wiem, że przyjęty będę.
I ufam, nie zabronisz mi:
Omyty w Twej najdroższej krwi 
Po Twej prawicy siędę.

sł.: Ks. Paweł Gerhardt
m.: Maciej Figas ISCR