Woli Pańskiej się poddaję

1. Woli Pańskiej się poddaję,
W Bogu składam ufność swą;
Z naleganiem nie ustaję,
Aż odmieni dolę złą.
On mnie w trwodze nie opuści,
Utrapienie moje zna.
I nad możność nie dopuści,
By mnie moc kusiła zła.

2. Kogo Pan ten umiłuje,
Komu raczy Ojcem być,
Tego smaga, tak próbuje,
By mu pomóc winy zmyć.
Lecz dziecięcia nie zagubi
Miłosierny Ojciec nasz,
Gdy wyjdziemy z ciężkiej próby,
Ujrzym jasną Jego twarz.


3. Nie daj się owładnąć pysze,
Bo się pysznych brzydzi Pan,
Lecz strapionych ukołysze
I zemdlonych leczy z ran.
Panu porucz sprawy swoje.
Nie zmniejszona Jego moc,
On ci ześle pociech zdroje
I rozproszy smutku noc.

4. Bądź jak lew nieustraszony,
Gdy po ciosie spada cios,
Pan udzieli Swej obrony,
Z głowy twej nie spadnie włos.
Bo gdzież ktoś jest znaleziony,
Co by wciąż używał gód?
Wszak nikt nie jest uwolniony
Od złych przygód, trwóg i szkód.

5. Bój się wszechmocnego Boga.
Nędznych wspieraj wśród ich bied,
Gdy i ciebie spotka trwoga,
Miłosierdzia doznasz wnet.
Coś wycierpiał, coś miłował,
Wszystko wynagrodzi Bóg;
On ochłodę ci zgotował
W niebie pośród wiernych sług.

słowa:  ks. Jan Malina
muzyka: Maciej Figas ISCR