Krzew gorejący we mnie

płonie we mnie krzew gorejący
jak gwiazda na niebie szczęśliwa
płomień ma chłodny, blask gorący
i mówi mi, jak się nazywa



pieści wnętrze mej duszy ogniem
i lekko kołysze listkami
z wielkim żarem smaga mnie chłodniej
i coś szepce między sercami

to jest żywy miłości ogień
słyszę we wnętrzu jego mowę
po cichutku wskazuje drogę
pełnym światła i życia słowem

choć przychodzą poranne lęki
wiem, że nie jestem sam na świecie
widzę, jak dłońmi ogień piękny
w sercu wieniec miłosny plecie

słowa: ks. Mariusz Bernyś
muzyka: Maciej Figas