o życie moje, jak tyś się spisało
gdzie się podziały twoje obietnice
czy całe życie, to ma być tak mało
miały być morza, wielkich gór krynice
a ty chcesz szczęście przykryć szarym cieniem
i chcesz to dumnie nazwać doświadczeniem
a ja chcę wierzyć w to, co niemożliwe
i wierzyć w to, co nie do uwierzenia
ja niosę lampę wiary, w niej oliwę
i nie pozwolę pogrążyć jej w cieniach
choć płomień wiary rozniecam pomału
nie zgasisz we mnie pierwszego zapału
choćby spod ziemi wydobędę talent
będę nim służył po cichu i skromnie
i choćbym poniósł największą ofiarę
i choćby nawet śmierć zazdrosna o mnie
przyszła jak złodziej w niewłaściwej porze
i tak ten talent stukrotnie pomnożę
muzyka: Maciej Figas