O co ci się modlić trzeba?
Ot, by ziemia ta rodziła
Dużo zboża, dużo chleba!
2. O te pszenne, żytnie kłosy,
O len miękki, o len siwy,
O wieczorne srebrne rosy
Dla tej łąki, dla tej niwy.
O te jabłka na jabłoni,
Co ocienią sady nasze,
O tę cichość porankową,
W której dzwonią piosnki ptasze.
O jaskółek pełną strzechę,
O skowronka na tym łanie.
Tym co płaczą - o pociechę,
Tym co cierpią - o wytrwanie.
Dla tych ramion, co się trudzą,
Ty się, dziecię módl o siłę,
Dla rzuconych w stronę cudzą
O swój krzyżyk i mogiłę.
O te jasne słonko Boże,
Co je chmury skryły w niebie
A na samym już ostatku
Módl się za mnie i za siebie.
tekst: Maria Konopnicka