Jako jeleń szuka zdroju

1. Jako jeleń szuka zdroju,
Ciężko będąc utrudzony,
Tak Cię, Boże, dusza moja
Żąda tęsknie, gdym strapiony;
Pragnie Ciebie, Boga swego,
Zawsze w mocy Swej żywego,
Mówiąc: rychłoli mojego
Ujrzę Pana łaskawego?

2. Ciężko płacząc bez przestania,
Łzami karmię swoją duszę,
Bo strasznego urągania:
"Gdzież jest Bóg twój?" słuchać muszę.
Pamięć tylko mej przeszłości
Pozostała mi w żałości,
Gdym Cię wielbiąc, Boże drogi,
Zwiedzał domu Twego progi.



3. I dlaczegóż tak bez miary,
Duszo moja, ty omdlewasz?
W Bogu bądź tej pewnej wiary,
Że Mu rychło psalm zaśpiewasz,
Że Mu jeszcze dziękczynienie
Dasz za Jego wybawienie.
Tylko rychło ratuj, Boże!
Dusza dalej trwać nie może.

4. Strasznie ciężkie nawałności
O mnie wciąż się otrącają,
Wichry srogich przeciwności
Dmąc, pokoju mi nie dają.
Ale mnie ze Swej litośći 
Poratujesz w mej trudności,
Za co będęć chwałę dawał
I na wieki Cię wyznawał.

5. Mówię Bogu, skale mojej:
Czemuś Ty zapomniał o mnie?
Czemuż się w niedoli swojej 
Trapię, smutny, przeogromnie?
Źli mnie prawie zabijają,
Kiedy wciąż mi urągają,
Mówiąc niemal dnia każdego:
"Gdzież jest Bóg, co ufał w Niego?".

6. I dlaczegóż tak bez miary,
Duszo moja, ty omdlewasz?
W Bogu bądź tej pewnej wiary,
Że Mu rychło psalm zaśpiewasz,
Że Mu jeszcze dziękczynienie
Dasz za Jego wybawienie,
Tylko rychło ratuj, Boże!
Dusza dalej trwać nie może.

słowa: wg Jana Rybińskiego
muzyka: Maciej Figas ISCR